Znów dłuższa przerwa. Sporo sie działo wesołego i smutnego w ciągu mej nieobecności blogowej.
Na wstępie dziękuję Acie, agasunset, Carli, Violce, Marzenie za miłe komentarze na temat kursiku. Dziękuję również wszystkim odwiedzającym i korzystającym. Cieszę się, że mogłam pomóc.
Ostatnimi czasy miałam ślub w rodzinie. Zamierzałam wyhaftować szkic Ty'a Willsona. Wyhaftowałam, uprałam i co... czarna mulina DMC zafarbowała kanwę. Nie miałam czasu na eksperymenty chemiczne. Byłam wściekła. Dobrze,że w zanadrzu miałam irysa
Oprawiłam w zielone passe- partout i antyramę. Oczywiście o zdjęciu zapomniałam.
Zrobiłam też porzeczkową galaretkę i soczek są pyszne i zimy pewnie nie doczekają.
A teraz chwalnik. Zawieszka przeplatana zdjęta 20 min temu z igły. Jest to prototyp.
I jeszcze jedna zawieszka, a może będą kolczyki?
Jeszcze raz dziękuję za miłe komentarze i odwiedziny. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.